wtorek, 20 stycznia 2015

Nowy rok

Tradycyjnie z lekkim opóźnieniem, ale chciałabym w skrócie podsumować miniony rok.

Jeśli chodzi o psy to był to dla mnie bardzo udany czas. W naszym agility zaszło sporo zmian, pierwszym przełomowym momentem było seminarium z Iwoną, która pokazała mi jak sprawić, żeby Fabi traktował agility jako jedną wielka sztuczkę. Nadal bywa różnie, ale w 2014 przeważały te lepsze dni. Pamiętam jak rok temu mówiłam, że nie pojedziemy na żadne bardziej zaawansowane seminarium, bo nie mam pewności czy Fabi będzie miał dobry dzień na pracę. Obecnie jesteśmy na rezerwie na semi z Lucie - szaleństwo :P Ostatnie seminarium było bardzo udane, biegało nam się razem cudownie! Zaliczyliśmy też debiut w openach, jednak byliśmy tylko 3 razy na zawodach, ale na każdych co najmniej raz staliśmy na podium, a dodatkowo mamy pierwszą łapkę do A2!
Byliśmy na jednym obikowym seminarium, przeżyliśmy też pierwsze samodzielne podróże. Fabi ma też swoją najlepszą psią-przyjaciółkę! Z żadnym innym psem się tak dobrze nie dogaduje, z Shivą razem spią, siedzą w jednej klateczce, a w wolnych chwilach wzajemnie zachęcają się do zabawy ;)

Pojawił się też pewien problem, a raczej powrócił po długim czasie. Mianowicie Fabi miewa problemy z pracą w rozproszeniach oraz w kontaktach z niektórymi dużymi psami. Jednak staram się nad tym pracować i mam nadzieję, że w tym roku uda mi się tego pozbyć. 
Nie robię żadnych konkretnych postanowień, ale chciałabym pojechać na trochę większą ilość zawodów.. Mam nadzieję, że w tym roku zajdą u nas spore zmiany, między innymi przeniesiemy się do innego miasta ;)

Natomiast 12 stycznia mały Szczurek skończył 5 lat! Jak ten czas szybko minął i mam nadzieję, że potrwa jeszcze dłuuugo :) Najlepszego Fabisiu :D



fot. Gosia Kaczkowska

niedziela, 4 stycznia 2015

Liebster Blog Award

Zostałam nominowana do LBA, czyli Liebster Blog Award.. O co chodzi?
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymana od innego blogera w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. W ramach zabawy należy odpowiedzieć na 11 pytań autorstwa osoby, która nas nominowała, wymyślić swoje 11 pytań i wytypować blogi, którym przekażemy zabawę dalej.
 Wykonam połowę zadania, ponieważ odpowiem na pytania ale nie będę nikogo nominować ;)

Nominację dostałam od Kasi (www.lucybordercollie.blogspot.com), a oto pytania:

1. Co sprawiło, że zainteresowałeś się szkoleniem psów?
Psy lubiłam od zawsze, a tor agility pierwszy raz zobaczyłam w programie telewizyjnym ,,Pies na medal" i od tamtego momentu zawsze marzyłam, aby mieć swojego psa i móc z nim trenować. Po kilku latach się udało, a pierwsze treningi pokazały jak słaby mamy z Fabim kontakt, więc zaczęłam bardziej interesować się posłuszeństwem, jednocześnie wkręcając się w agi.

2. Jak spędzasz czas wolny?
Na treningu/spacerze z psem, spotykając się ze znajomymi lub przy laptopie.

3. Czy według Ciebie ważniejsza jest dobra zabawa, czy rygor i twarde dążenie do celu?
Oczywiście dobra zabawa! Jednak uważam, że potrzebna jest też konsekwencja.

4. Jakie jest Twoje najważniejsze postanowienie na Nowy Rok?
Nie mam postanowień noworocznych, jednak chciałabym zdać maturę, rozwijać swoje umiejętności agilitowe, dostać się na studia w innym mieście oraz spełnić marzenie o drugim psie, ale kiedy to jeszcze nic pewnego ;) Może zacznę częściej coś pisać na blogu.

5. Wolisz szkolenie pod okiem instruktora/doświadczonej osoby, czy robisz to na własną rękę, korzystając z np. Internetu?
Chciałabym móc trenować pod czyimś okiem, jednak uważam, że bieganie na własną rękę też daje dużą możliwość rozwoju. Obecnie robię to na własną rękę.

6. Dlaczego postanowiłeś pisać bloga i czy zależy ci na wyświetleniach, komentarzach?
Chciałam mieć miejsce, gdzie mogę pisać o naszych poczynaniach (głównie agilitowych). Nie zależy mi, piszę dla siebie :)

7. Czy twój zwierzak boi się huków (fajerwerki) i jak sobie z tym radzisz np. w Sylwestra?
Tak, ostatnio Fabi dużo gorzej radzi sobie z takimi rzeczami. Staram się odwracać jego uwagę i zachowywać normalnie, a w Sylwestra było w moim domu trochę ludzi, więc był szczęśliwy, o 24 nieco gorzej, ale u niego nie jest to jakaś straszna panika. Najczęściej chowa się do klatki, bo tam czuje się bezpiecznie i przeczekuje ten straszny czas.
 
8. Lubisz marzyć, czy twardo stąpasz po ziemi?
Lubię marzyć, jednak staram się w miarę realnie ;)

9. Twoje ulubione rasy psów?
Oczywiście małe, kudłate muppety :P Podoba mi się też kilka innych ras, ale nie każdą z nich mogłabym mieć.

10. Potrafisz pogodzić życie zawodowe/szkolne z obowiązkami wobec zwierzaka?
Wydaje mi się, że tak. Chodzę do szkoły i sama zajmuję się Fabim, więc jakoś daję radę.

11. Opisz Twoje hobby niezwiązane z kynologią (jeśli masz).
Kiedyś zaczęłam interesować się fotografią, jednak potem całkowicie wsiąknęłam w agility :)

sobota, 3 stycznia 2015

Agility w 2014r.

Prowadzenie bloga wychodzi mi bardzo kiepsko, jednak nadal chciałabym chociaż co jakiś czas coś tutaj napisać. Fajnie jest wrócić do dawnych postów, powspominać i zobaczyć jak wiele się zmieniło :)

Czas nadrobić drugą połowę minionego roku:
Wrzesień
Nasze drugie openowe zawody - Eukanuba Agility Cup w Powsinie. Nasze biegi były dość zróżnicowane, kilka disów, kilka niezaliczonych strefek, błędy na slalomie ale też parę czystych biegów. Jednak najbardziej cieszą mnie...disy :P Yorek miał dobry humor, szalone pomysły na torze i fajne starty, a to dla mnie najważniejsze. Nie zgubiliśmy się na dworcu oraz pierwszy raz poruszaliśmy się komunikacją miejską całkiem sami po obcym mieście. Nocowaliśmy u koleżanki, gdzie yorek był bardzo grzecznym pieskiem, na zawodach było nieco gorzej, zdarzyło mu się parę razy obszczekać inne psy (mamy ostatnio z tym problem, ale walczymy z tym), jednak nie było tak źle.



Październik
Pierwsze treningowe zawody agility organizowane przez nasz klub! Bardzo malutkie, tylko dla naszych i zaprzyjaźnionych klubowiczów z Włocławka.
Niestety dzień wcześniej Fabi pod moją nieobecność poczęstował się dość sporą jak na niego ilością karmy, więc później miał zakaz biegania. Yorkowi nic się nie stało, szybko doszedł do siebie. A ja w zamian za jednego małego smallika dostałam dwa belgi do biegania. W zacnej klasie minus zero biegałam z Ozzym oraz w openach z Mandalą. Poszło nam całkiem dobrze. Z Ozzym pierwszy bieg na czysto i 3. miejsce, drugi z jedną odmową i też 3. miejsce. Z Mandalą w jumpingu zaliczyłysmy disa, zaś agility pobiegłyśmy prawie na czysto (błąd suczki na slalomie) i 2. miejsce :) Bardzo fajne doświadczenie. Było to też szczególne wydarzenie, ponieważ nasi klubowicze mogli się w pewien sposób sprawdzić. Niby bardzo mini mini zawody, ale jednak stresik pewnie był. Wszyscy jednak spisali się cudownie i dostali dużą dawkę motywacji!

Pierwszy bieg z Ozzym:




Również w październiku odbyło się u nas seminarium agility z Moniką Rylską. Było wprost cudownie! Yorek biegał, skakał, slalomował i kochał piłeczkę. Udało nam się dobiec nawet do ostatniej przeszkody, popróbować kilka wersji, pomierzyć czasy, czyli agilitowo było całkiem zacnie. I tak cudownie było w sobotę, w niedzielę nieco gorzej, ale o tym już dawno zapomniałam. Poza tym chyba na każdym seminarium przychodzi moment rozmowy o motywacji i strefkach :P Jednak to też ma jakieś swoje ukryte pozytywne strony. Znowu wyszły nasze ostatnie problemy, jednak dało mi to jeszcze większą motywację do ogarnięcia emocji yorka(żeby nie było, kiedyś nie miał z tym problemów). Seminarium było bardzo fajne, tak więc mamy już zaplanowaną powtórkę! A Monika jest bardzo pozytywną osobą :D

 
Zdjęcia dość słabej jakości, ale mają swoją wartość - yorek biega!

Listopad
Odwiedziliśmy ulubioną koleżankę Fabiego - Shivę i Kasię we Włocławku. Była to też pierwsza wycieczka w moim planie kładeczkowym. Wypad bardzo udany i przyniósł całkiem nieoczekiwane skutki.
W listopadzie byliśmy też na Andrzejkowych Zawodach Agility w Kluczu. Fabi był cudowny! Pierwszy był Jumping1, w którym dostaliśmy disa. Yorka wciągnął zły tunel(przecież mój pies kiedyś nie lubił tuneli?!). Pierwszy egzamin A1 na czysto i łapka do A2. Bardzo fajny bieg, spoko tuneliki i strefki, świetny slalom i fajne tempo. Drugi egzamin A1 troszeczkę gorzej, za wcześnie chciałam zacząć biec i poskutkowało to lekkim zawąchaniem tuż przed drugą hopką. Jednak zajęliśmy 2. i 3. miejsce na 9 psów. Dodatkowo nie pojawiły się problemy z poprzednich zawodów, czyli jest postęp, a to najważniejsze :D

  

Na tych zawodach debiutował też nasz klubowy aussik, który od jakiegoś czasu trenuje pod moim okiem. Poszło im bardzo fajnie, gdyby nie jedna tyczka i strefka na palisadzie stanęliby na podium. Dodatkowo mieli bardzo fajne czasy. Jak na debiut było świetnie!