Tydzień później również podrozowalismy, tym razem wybraliśmy się do Katowic na Zawody Kwalifikacyjne do Mistrzostw Świata. Na torze mieliśmy niestety też gorsze chwile, ale było sporo ładnych momentów. Udało nam się kilka biegów ukończyć na czysto, kilka z disów. W niedzielnym egzaminie A1 zajęliśmy 2. miejsce. Dostaliśmy Gammolen, wiec teraz Fabiś będzie miał piękna skórę i sierść. Yorek był małym, grzecznym pieskiem, a czas na zawodach upłynął nam bardzo szybko w miłym FreeXowo - pyrkowym towarzystwie. Nasz nocleg, którego obawiałam się całą sobotę również był bardzo w porządku. Z zawodów wyszlysmy chyba jako ostatnie nie licząc organizatorów i sookojnym krokiem ruszylysmy w kierunku dworca. Droga w pociągu za to minęła nam bardzo ciekawie - przepełniony wagon pełen dzieci...
W następny weekend również się nie nudzilismy. Już nie pociągiem ale autkiem ruszylysmy pod Warszawę na zawody Top Agility Dog. Na miejscu zastał nas ogromny upał, który przez cały weekend utrudniał nam bieganie. Jak zawsze mieliśmy kilka czystych biegów, kilka disów. W niedzielnym egzaminie A1 zajęliśmy 3. miejsce. Noc spędziliśmy pod namiotem na terenie zawodów, a droga powrotna minęła nam bez żadnych przygód w odróżnieniu od jazdy PKP.
Po zawodach w Powsinie mamy takie piękne zdjęcia autorstwa Wandy Ratajczyk:
A już niedługo szykują sue u nas wielkie zmiany :)
Zazdroszcze... Szkoda że moi rodzice uważają yorka (Funego) za psa z którym nic nie da się zrobić bo to york a nie pies.... aż szkoda komentować
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować sama poćwiczyć z nim, aż rodzice zobaczą, ze york też potrafi ;)
Usuń